Wyobraź sobie świat. Jak by wyglądał, gdybyś posiadał jedną dodatkową cechę? Czy byłbyś mutantem? Tak, byłbyś. Mutant z wadą genów. Odstępkiem od reguły, którą ustalono badając "standardowe" DNa. Kim jest standard człowieka? Czy wtedy nie byłbyś już człowiekiem? Byłbyś człowiekiem, ponieważ twój sposób pojmowania byłby identyczny. Myślał jak on, widział jak on, czuł tak jak on - byłbyś człowiekiem. Chodzi mi o umiejętność odczytywania myśli innych. Pięćdziesiąt zastosowań! Niektóre dobre, niektóre wręcz wspaniałe. Niektóre stałyby się koszmarem wszystkich ludzi. Ludzi bez cechy, ale jeszcze bardziej ludziom bez niej. Chociaż byłbyś tym samym człowiekiem zrobionym z węgla, którego starczyłoby na 3000 ołówków, potrafiłbyś wiedzieć o czym myślą ludzie. Niezwykła ta umiejętność miała oczywiście swe ograniczenia, działała tylko na pewną odległość, więc utworzenie wielkiej sieci mózgów było nie możliwe, oczywiście w pewnym stopniu. Im lepiej znałeś człowieka, tym większą odległość mogły pokonywać wasze myśli. Taka rozmowa przez telefon, tylko że bez niezbędnej maszyny elektronicznej, która zmienia, twój głos na falę, która przekazywana jest dalej. Czyż to nie wspaniała wizja?

Komentarze